Wszystko ma swój czas
i każda sprawa pod niebem ma
swoją porę:
Jest czas rodzenia i czas umierania;
Jest czas sadzenia i czas wyrywania;
tego, co zasadzono.
Jest czas zabijania i czas leczenia;
jest czas burzenia i czas budowania.
Jest czas płaczu i czas śmiechu;
jest czas narzekania i czas pląsów.
Jest czas rozrzucania kamieni
i czas zbierania kamieni;
jest czas wstrzymywania się od
pieszczot.
Jest czas szukania i czas gubienia;
jest czas przechowywania i czas
odrzucania.
Jest czas rozdzierania i czas
zszywania;
jest czas milczenia i czas mówienia.
Jest czas miłowania i czas
nienawidzenia;
jest czas wojny i czas pokoju.
Jaki pożytek ma pracujący z tego,
że się trudzi?
Widziałem żmudne zadania, które
Bóg zadał ludziom,
aby się nimi trudzili.
Wszystko pięknie uczynił w swoim
czasie,
nawet wieczność włożył w ich
serca;
a jednak człowiek nie może pojąć
dzieła,
którego dokonał Bóg od początku
do końca.
Poznałem więc, że dla ludzi nie ma
nic lepszego,
jak tylko radować się i używać, póki
żyją.
Również to jest darem Bożym, że
człowiek może jeść i pić,
i dogadzać sobie przy całym swoim
trudzie.
Wiem, że wszystko, cokolwiek Bóg
czyni,
trwa na wieki:
Nic nie można do tego dodać
i nic z tego ująć;
a Bóg czyni to,
aby się go bano.
To, co jest, było już dawno,
a to, co będzie, też już jest
od dawna;
bo Bóg przywraca to, co przeminęło.
KSIĘGA KAZNODZIEI SALOMONA , 3(1-15)
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
2024.
Henryk "Szuwarek" Grams
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz