środa, 22 listopada 2017

Adam Mickiewicz - PANICZ I DZIEWCZYNA




W gaiku zielonym
Dziewczę rwie jagody;
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.

I grzecznie się skłoni,
I z konia zeskoczy:
Dziewczę się zapłoni,
Na dół spuści oczy.

<<Dziewczyno kochana!
Dziś na te dąbrowy
Z kolegami  zrana
Przybyłem na łowy;



<< I trafić nie mogę,
Gdzie leży  miasteczko.
Wskaż, proszę , mi drogę,
Piękna pastereczko.

<<Czy prędko już z lasu
Ta ścieżka wywiedzie? >> -
<< Jeszcze pan zawczasu
Do domu zajedzie.

<< Na polu wnet drzewo,
Koło drzewa brzózki,
Stąd droga na lewo,
Tam około wioski.



<< W górę przez zarostek,
W prawo ponad rzeczką.
Tam młynek i mostek,
I widać miasteczko>>.



Panicz podziękował,
Czule rączkę ścisnął;
W usta pocałował,
Na konika świsnął:

Siadł, ostrogą spina,
Nie widać młodego;
Westchnęła dziewczyna,
Ja nie wiem dlaczego.




                                                      II

W gaiku zielonym
Dziewczę rwie jagody;
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.

I woła z daleka:
<< Pokaż inną drogę!
Za wioską jest rzeka,
Przejechać nie mogę,




<< Ni mostu żadnego,
Ni brodu wytropić :
Chciałażbyś młodego
Chłopczyka utopić? >>




To jedź pan drożyną
Na prawo kurhana>>. --
<< Bóg zapłać , dziewczyno>>. --
<<Dziękuję waćpanu>>.--

W las poszła drożyna,
Nie widać młodego ;
Westchnęła dziewczyna
Oj! wiem ja dlaczego.




                                                   III
W gaiku zielonym
Dziewczę rwie jagody;
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.

I zawoła znowu:
<< Dziewczyno , dla Boga!
Wjechałem do rowu:
Jakaż twoja droga?




<< Nie jeździł w te ślaki
Nikt z danego czasu;
Chyba wieśniak jaki
Po drzewo do lasu.




<< Poluję dzięń cały,
Koniam nie popasał;
Jeździec zadyszały,
Konik się zahasał.








<< Zsiędę i z ponika
Pragnienie ugaszę;
Odkiełznam konika
I puszczę na paszę >>.



I grzecznie się skłonił,
I z konia zeskoczy;
Dziewczę się zapłoni,
Na dół spuści oczy.

Ten milczy, ta wzdycha;
Po niedługiej chwili
Ten głośno,  ta z cicha,
Coś z sobą mówili.



Lecz że wietrzyk dmuchał
W tę stronę dąbrowy,
Przetom nie dosłuchał
Panicza rozmowy.



Lecz z oczu  i z miny
Tom pewnie wyczytał,
Że więcej dziewczyny
O drogę nie pytał.



                                                                                                           

                                                                                                            Adam Mickiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz