czwartek, 30 listopada 2017
Marek Dziewiecki - Piękna nadzieja
Nadzieja chętnie zamieszkuje w człowieku, który chroni w sobie
zdumiewające piękno, jakim Bóg podzielił się z nami w akcie
stworzenia. Boże piękno przejawia się w szlachetności naszych
myśli i uczuć , wyobraźni i marzeń, ideałów i pragnień, słów i zachowań,
w pięknie wrażliwego serca,
prawego sumienia, czystego spojrzenia, właściwego stroju .Boże piękno wyraża
się poprzez naszą wrażliwość na piękno muzyki, sztuki, przyrody.
Nadzieja rozkwita w obliczu piękna, które człowiek odkrywa
w sobie i w innych ludziach. Umiera natomiast w obliczu brzydoty
wulgarnych słów, prymitywnych zachowań, niemoralnych myśli,
przeżyć i czynów. Nadzieja jest siostrą piękna, gdyż cieszy się dobrem, które
Bóg w nas zasiał i które jest piękne .
Marek Dziewiecki
środa, 29 listopada 2017
Adam Mickiewicz - STEPY AKERMAŃSKIE
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi;
Śród fal łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.
Stójmy! - jak cicho - słyszę ciągnące żurawie,\
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy! - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.
Adam Mickiewicz
wtorek, 28 listopada 2017
Jan Twardowski - Znaki ufności :
Dziękuję Ci po prostu za to, że jesteś
za to, że nie mieścisz się w naszej głowie,która jest za logiczna
za to, że nie sposób Cię ogarnąć sercem, które jest za nerwowe
za to, że jesteś taki bliski i daleki, że we wszystkim inny
za to, że jesteś odnaleziony i nieodnaleziony jeszcze
za uciekamy od Ciebie do Ciebie
za to, że nie czynimy niczego dla Ciebie
ale wszystko dzięki Tobie
za to, że to czego pojąć nie mogę - nie jest złudzeniem
za to, że milczysz. Tylko my - oczytani analfabeci
chlapiemy językiem.
- ,, Dziękuję Ci po prostu za to, że jesteś..."
ks. Jan Twardowski
niedziela, 26 listopada 2017
ks. Adam Malina - Niedziela Wieczności
To już jest koniec. Może nie całkowicie, bo zostało jeszcze
parę dni, ale kolejnej niedzieli w tym roku kościelnym nie
będzie.Tak jak są rzeczy pierwsze, tak są też ostatnie.
Za
pobożnymi Izraelitami możemy jednak inaczej patrzeć - czas,
który się nieodwracalnie kończy, w inny sposób zaczyna się.
To, co jest końcem, staje się początkiem nowego.
Ważne, aby być świadomym, w którym jest się miejscu.
Abyśmy znaleźli się we właściwym miejscu, we właściwym czasie,
właściwie przygotowani na spotkanie z Bogiem.
Język biblijnego
obrazowania podpowiada nam, że oznacza to, że nasz ubiór powinien
być właściwy, a narzędzia do godnego życia odpowiednie.
Tyle wystarczy
mieć przy sobie - skrawek wiary i kawałek świecy, aby w ciemności się nie
zgubić.
I możemy iść, aby dotrzeć na spotkanie końca, który stanie się początkiem.
Adam Malina
środa, 22 listopada 2017
Adam Mickiewicz - PANICZ I DZIEWCZYNA
W gaiku zielonym
Dziewczę rwie jagody;
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.
I grzecznie się skłoni,
I z konia zeskoczy:
Dziewczę się zapłoni,
Na dół spuści oczy.
<<Dziewczyno kochana!
Dziś na te dąbrowy
Z kolegami zrana
Przybyłem na łowy;
<< I trafić nie mogę,
Gdzie leży miasteczko.
Wskaż, proszę , mi drogę,
Piękna pastereczko.
<<Czy prędko już z lasu
Ta ścieżka wywiedzie? >> -
<< Jeszcze pan zawczasu
Do domu zajedzie.
<< Na polu wnet drzewo,
Koło drzewa brzózki,
Stąd droga na lewo,
Tam około wioski.
<< W górę przez zarostek,
W prawo ponad rzeczką.
Tam młynek i mostek,
I widać miasteczko>>.
Panicz podziękował,
Czule rączkę ścisnął;
W usta pocałował,
Na konika świsnął:
Siadł, ostrogą spina,
Nie widać młodego;
Westchnęła dziewczyna,
Ja nie wiem dlaczego.
II
W gaiku zielonym
Dziewczę rwie jagody;
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.
I woła z daleka:
<< Pokaż inną drogę!
Za wioską jest rzeka,
Przejechać nie mogę,
<< Ni mostu żadnego,
Ni brodu wytropić :
Chciałażbyś młodego
Chłopczyka utopić? >>
To jedź pan drożyną
Na prawo kurhana>>. --
<< Bóg zapłać , dziewczyno>>. --
<<Dziękuję waćpanu>>.--
W las poszła drożyna,
Nie widać młodego ;
Westchnęła dziewczyna
Oj! wiem ja dlaczego.
III
W gaiku zielonym
Dziewczę rwie jagody;
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.
I zawoła znowu:
<< Dziewczyno , dla Boga!
Wjechałem do rowu:
Jakaż twoja droga?
<< Nie jeździł w te ślaki
Nikt z danego czasu;
Chyba wieśniak jaki
Po drzewo do lasu.
<< Poluję dzięń cały,
Koniam nie popasał;
Jeździec zadyszały,
Konik się zahasał.
<< Zsiędę i z ponika
Pragnienie ugaszę;
Odkiełznam konika
I puszczę na paszę >>.
I grzecznie się skłonił,
I z konia zeskoczy;
Dziewczę się zapłoni,
Na dół spuści oczy.
Ten milczy, ta wzdycha;
Po niedługiej chwili
Ten głośno, ta z cicha,
Coś z sobą mówili.
Lecz że wietrzyk dmuchał
W tę stronę dąbrowy,
Przetom nie dosłuchał
Panicza rozmowy.
Lecz z oczu i z miny
Tom pewnie wyczytał,
Że więcej dziewczyny
O drogę nie pytał.
Adam Mickiewicz
poniedziałek, 20 listopada 2017
Jerzy Porębski - Gdzieś tam
Gdzieś tam, na krańcach Wielkiej Wody,
Gdzieś tam, gdzie giną ludzkie drogi,
Gdzieś tam, gdzie siedzi stary, siwy Bóg,
Jest dom naszych wszystkich dusz...
niedziela, 19 listopada 2017
Adam Mickiewicz - DO D.D.
Moja pieszczotka, gdy w wesołej chwili
Pocznie szczebiotać i kwilić, i gruchać,
Tak mile grucha, szczebioce i kwili,
Że nie chcąc słówka żadnego postradać,
Nie śmiem przerywać, nie śmiem odpowiadać,
I tylko chciałbym słuchać, słuchać, słuchać.
Lecz mowy żywość gdy oczki zapali
I pocznie mocniej jagody różować,
Perłowe ząbki błysną śród korali,
Ach! wtenczas śmielej w oczęta poglądam,
Usta pomykam i słuchać nie żądam,
Tylko całować, całować, całować.
A. Mickiewicz
Subskrybuj:
Posty (Atom)