pamiętam beztroskie spacery
po lasach mazurskich
chodziłam na jagody z blaszanym kubkiem
w domu zjadałam je z cukrem i mlekiem prosto od krowy
pamiętam babcię w chuście i długiej spódnicy
piwnicę z tajemnym wejściem w podłodze
trzymała skarby na zimę
dziadek wieczorem popijał nalewkę
z dojrzałych czarnych wiśni
miał takie piękne rumieńce
pamiętam ten cudny
zapach na strychu zboża
i szynki wędzonej
chabrów z których Baśka robiła podpiwek
i tą ostatnią wizytę u fryzjęra
w Ostródzie
by obciąć warkocze
przed powrotem do Gubina
Czas już był iść do szkoły
Anna Awsiukiewicz - Pawłowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz