środa, 27 kwietnia 2022

ZUPEŁNIE INACZEJ - Ks.dr Alfred Jagucki

 



Przy  zmartwychwstaniu, gdy powstaną z umarłych, którego

z nich żoną będzie? Mar. 12,23

 



Pytanie to postawili Jezusowi saduceusze,  ,, którzy mówią,

że nie ma zmartwychwstania" . Żeby wykazać absurdalność

myśli o zmartwychwstaniu, opowiedzieli historię o kobiecie,

która miała siedmiu mężów. Czyją żoną będzie ona po 

zmartwychwstaniu, w niebie? Do kogo będzie należała ?

Posłużyli się tu anegdotą, pragnąc ośmieszyć naukę o

zmartwychwstaniu.

 


 

 Znamy różne żarty, które mają na 

celu ośmieszenie wiary: Jeżeli podczas wojny obie strony 

modlą się o zwycięstwo, czy Bóg nie jest wtedy w

kłopocie, komu pomóc?

 


 


 Albo : Jeżeli umarli zmartwychwstaną, czy starczy miejsca dla wszystkich? 

 


 

 


 


 


 

lub też:

Załogi statków kosmicznych nigdzie nie odkryły nieba

ani Boga, gdzie On jest ? 

 


 



 Ci, którzy takie pytania stawiają,

wcale nie szukają prawdy. Mają już gotowe odpowiedzi:

Nie ma Boga. Nie ma nieba. 

 


Nie ma zmartwychwstania.

Takim ludziom się wydaje, że są logiczni, dowcipni,

sprytni. Odczuwają pewną wyższość nad wierzącymi.

Jezus odpowiada : Jesteście w błędzie. ,,Czy nie dlatego

błądzicie, że nie znacie Pisma ani mocy Bożej? "

 

 


 

Wiara nie jest sprzeczna z logiką i  rozumem. Ale

rozum człowieka wierzącego liczy się  z mocą i

rzeczywistością Boga.

 


 

Po śmierci Pascala znaleziono w jego ubraniu ukrytą

kartkę z tzw. memoriałem napisanym w dniu nawrócenia

się do Boga. Zaczyna  się on od słów: ,,Ogień!  Bóg

Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba, a nie Bóg filozofów

i uczonych ! Pewność ! Doznanie! Radość! Pokój! "

 

 


 

,,Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych" - mówi

Jezus.

 





 

 I na tym, a nie na przesłankach rozumowych opiera

się pewność zmartwychwstania. 

 


Gdy powstaną z martwych,

ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą

jako aniołowie w niebie".

 


 Bóg jest niezależny od naszych

schematów i systemów. 

 


 

Przypominam starą historię. Dwaj

mnisi przyrzekli sobie, że ten, który pierwszy umrze, przyjdzie

i poinformuje drugiego, jak jest po śmierci.

 

 


 

Gdy to się stało,

żyjący zapytał po łacinie :,,Qualiter? (Jak?) Odpowiedż

brzmiała:,,Totaliter aliter !" (Zupełnie inaczej)

 






W niebiesiech, w niebiesiech lśni światło zaiste,

Przed którym znikomość musiała się skryć.

To słońce cudowne,  wspaniałe, przeczyste

I moją światłością na wieki ma być.

Tym słońcem na wieki już nie zachodzącym,

Lecz zawsze bez cienia wszelkiego świecącym

Sam Chrystus, Zbawiciel i mój Odkupiciel.




                                                                                             Wawrzyniec Laurenti


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz