Rzekł im więc Jezus: Dzieci! Macie co do zjedzenia? - Jan 21,5
Ktoś powiedział, że chrześcijanin jest wędrowcem między
dwoma światami. Od innego świata dzieli nas jakby morze.
To jest ten drugi , niewidzialny brzeg. Jezus Chrystus przyszedł
na brzegu". Był to brzeg Morza Tyberiadzkiego, na którym
uczniowie łowili ryby. Ale całe to zdarzenie może być lekcją
poglądową udzieloną przez Zmartwychwstałego. Świadkowie
największego cudu jakim jest zmartwychwstanie, wrócili do
pracy, którą porzucili, gdy Jezus ich powoływał.
Czy Piotr
zapomniał, że Jezus mu wtedy powiedział: ,,Od tej pory ludzi
łowić będziesz? " Pan dał im teraz drugi cudowny połów ryb,
aby im przypomnieć, iż zostali powołani, aby łowić ludzi, że ich
miejsce nie jest nad Morzem Tyberiadzkim, lecz nad morzem ludzkości.
Mają wziąć sieć Ewangelii, iść w świat i łowić ludzi.
Ale iść z Nim.
Jeżeli będą zarzucać sieć Ewangelii bez Niego , będzie tak jak nad Morzem
Tyberiadzkim. Na pytanie Jezusa: ,, Macie co do zjedzenia ?
- musieli odpowiedzieć: ,,Nie " .
Jak często my , kaznodzieje,
doświadczamy prawdy tej lekcji poglądowej. Ile razy ludzie wychodzą
z nabożeństwa z niczym, głodni.
Cudowny połów ryb,
w obecności Jezusa,
był podobieństwem tych połowów, jakich później
dokonał Piotr, gdy z Jezusem zarzucał sieć Ewangelii: raz trzy, a następnym
razem aż pięć tysięcy dusz. Mało jest takich rybaków jak Piotr albo jak
wielcy współcześni ewangeliści. Obyśmy przez nasze kazania pozyskiwali
jak najwięcej dusz dla Pana! A tobie życzę, abyś chociaż tylko jednego
człowieka pozyskał dla Chrystusa. Może jedno ze swoich dzieci. Ale
pamiętajmy słowa Jezusa: Beze mnie nic uczynić nie możecie".
Ks. dr Alfred Jagucki
Pozwól mi, Panie, Twoim stać się echem
I przekazywać ludziom wielkie Twe słowa,
By Twe nauki razem z mym oddechem
Brał lud z ust moich i w sercu zachował.
Maria Bartikowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz