piątek, 8 lutego 2019

Ks. dr Alfred Jagucki - ,, My złego nie zdołamy zmóc ''

.


...............................................................,,

 8.    Bo myśli moje, to nie myśli wasze,
         a drogi wasze, to nie drogi moje -
         mówi Pan,



 9.     Lecz jak niebiosa są wyższe niż
         ziemia,



         tak moje drogi są wyższe niż drogi
        wasze i myśli moje niż myśli wasze.



 10.   Gdyż, jak deszcz i śnieg spada
         z nieba



         i już tam nie wraca, a raczej zrasza
         ziemię
         i czyni  ją urodzajną, tak iż porasta
         roślinnością



         i daje siewcy ziarno, a jedzącym
         chleb,



11.    Tak jest z moim słowem, które
         wychodzi z ust moich:
        Nie wraca do mnie puste,



        lecz wykonuje moją wolę
        i spełnia pomyślnie to, z czym je
        wysłałem.



        .......................................................".
 



                               Księga Izajasza



















Uczniowie jego pytali go (Jezusa) na osobności: Dlaczego to
my nie mogliśmy go wygnać? - Mar. 9,28

 Po przemienieniu Jezus znów zszedł z góry i odsłoniły się
przed Nim głębie ludzkiej niedoli. Tam, na górze,otaczała
Go światłość Boża , a tu na dole, ogarnęła Go ciemność
padołu płaczu. On sam jednak obrał taką drogę.






Spotkał
ojca z synem chorym na padaczkę. Uczniowie nie mogli
mu pomóc: Wtedy wkroczył Jezus i uwolnił go od mocy
ciemności.


,,My złego nie zdołamy zmóc'' - to nasze doświadczenie
i wyznanie. Jesteśmy bezradni i bezsilni wobec nędzy,
jaką diabeł wnosi w ten świat i nasze życie.



 Widzimy
niedole ludzi : brak wiary, zepsucie, miłość do pieniędzy
i własną bezsilność wobec wielu problemów.



 Dlaczego
tak jest ?



Z tym pytaniem musimy, jak uczniowie, przyjść do Jezusa.
Trzeba je wypowiedzieć w modlitwie. Nie musimy stać
z bezradnie założonymi rękami. Możemy prosić o pomoc
Pana. Jego wkroczenie, Jego cuda muszą być wyproszone.



Adolphe Monod, kaznodzieja przebudzeniowy w Paryżu,
wyznał na łożu śmierci: ,,Czuję się upokorzony, gdy myślę
o moich modlitwach, czym one były w porównaniu z tym,
 czym mogły być.Jeżeli Bóg mnie zachowa przy życiu, chcę
więcej czasu poświęcić modlitwie. Niech duch żarliwości,
porządku i regularności wypełni wasze modlitwy" .



Dlatego też i odpowiedź Jezusa brzmiała: ,,Ten rodzaj
w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę ".




Jezus ukazał nam drogę.Modlić się, znaczy podnieść ku Bogu
puste ręce z ufnością, że On je napełni. To znaczy uznać swoją
słabość, aby zamieszkała w nas moc Chrystusowa. Pełnia



Jego mocy okazuje się w słabości(II Kor.12,9).



 Co dla nas możliwe,
to czyni Pan. Wystarczy jedno Jego słowo. Jezus rzekł: ,,Wyjdź
z niego !" i wyszedł. ,, Bo On rzekł - i stało się.
On rozkazał - i stanęło" (Ps.33,9).



Gdyby szatan na chwilę mógł wynijść sam z siebie
To by w tej samej chwili już ujrzał się w niebie.
Szatan wie, że Bóg wieczny i w sile niezmierny,
Ale  o tym zapomina, że Bóg miłosierny.

                                                                                 Adam  Mickiewicz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz