wtorek, 26 lutego 2019

Ks. dr Alfred Jagucki - O MEDYTACJI




Maria zaś zachowała wszystkie te słowa, rozważając je w sercu
swoim. Łuk. 2,19




    Medytacja jest słowem dziś często używanym. Znamionuje
je pewien prąd duchowy obecnie coraz bardziej aktualny i
popularny. Hałas, gonitwa, pośpiech, stres - wszystko to
wymaga pewnego wyrównania. A to daje medytacja, która
prowadzi od powierzchowności do głębi. Pomaga uwolnić
się od wrażeń zmysłowych i napięć myślowych.



   Świat, w którym żyjemy, szybko się zmienia i stawia nas
wciąż na nowo w sytuacji wymagającej czynnej świadomości i
decyzji. Mnóstwo zalewających nas informacji zwraca świadomość
na zewnątrz. Medytacja zaś jest dążeniem do wewnątrz.



 Świat
współczesny podobny jest do karuzeli, musi się mocno trzymać,
żeby nie został siłą odśrodkową wyrzucony na zewnątrz. Świat
odrzuca nas na peryferie naszej istoty.



    Medytacja prowadzi nas do centrum. Otwiera drzwi do głębszych
warstw naszego życia  podświadomego, do sfer niedostępnych dla
świadomego myślenia, ale ważnych i decydujących dla kształtowania
naszego życia. Do medytacji potrzebna jest cisza, uciszenie się przed
Bogiem. Nie chodzi tu o ciszę, która usypia, lecz o tę, która sprawia
rozbudzenie, pomaga się skoncentrować, skupić uwagę. Duch Święty
podczas medytacji prowadzi w głąb i otwiera przed nami drzwi  do
tajemnic Bożych. Wtedy to, czego oko nie widziało, ucho nie słyszało i
nikomu na myśl  nie przyszło. Dlatego też Jezus kazał modlić się i prosić
 o Ducha Świętego, który wprowadza nas we wszelką prawdę (Jan 16,13 i
14,26).Pan  Jezus zachęca nas do medytacji, mówiąc: ,, Spójrzcie na ptaki
niebieskie(...)Przypatrzcie się liliom polnym" (Mat. 6, 26.28).



    Przedmiotem medytacji może być sól albo światło (Mat.5, 13-16).
Medytować znaczy: przemyśliwać, patrzeć i myśleć w sposób
skupiony o tym, co w danej chwili znajduje się w centrum naszych rozważań.
Idąc  za przykładem Jezusa możemy medytować nad siewem i żniwem,
ziarnkiem gorczycznym, perłą, siecią rybacką lub łanem pszenicy(Mat. 13) i
we wszystkim odkrywać tajemnice Królestwa Bożego.



Wdzięcznym przedmiotem medytacji  mogą być wiersze, zdania,sentencje,
myśli i uwagi wypowiedziane przez ludzi, którzy pewne sprawy rozważali,
przemyśleli i zgłębili . .... .



     Medytacja służy praktycznemu przetrawieniu treści  Słowa Bożego.
Nie chodzi o to, żebyśmy stali  ponad Słowem biblijnym, lecz by ono
zawładnęło nami i żebyśmy usłyszeli, co ,, mówi Pan". Chodzi o to,
byśmy dotarli  do jądra prawdy zawartej w Piśmie św.



Wzorcowa  medytację znajdujemy u Marii, o której powiedziano, że
,, zachowała wszystkie te słowa rozważając je w sercu swoim".
Grecki tekst mówi dosłownie, że Maria ,,wrzuciła  do serca"
wszystkie słowa usłyszane  od anioła i pasterzy. A następnie każde słowo
pojedynczo ,,rozważała ", jakby kładła  je na wagę. Według tekstu
oryginalnego ,,ona poruszała te słowa". Wszystko to działo się w sferze
serca, a nie rozumu .



    Medytować Słowo Boże znaczy: poruszać je, zastanawiać się nad nim
tak długo, aż stanie się ono motorem i zacznie poruszać nami. Ślady medytacji
można  odkryć niemal we wszystkich Psalmach.



                                Autor Psalmu 8 medytował,
                 oglądając niebo, księżyc i gwiazdy, dzieło palców Bożych.
Wynikiem tej medytacji  było pytanie: ,, Czymże jest człowiek?" i  odnalezienie Boga:
                  ,, Panie, Władco nasz, jak spaniałe jest  imię twoje na całej ziemi!"
     Dawid medytował nad pracą pasterza (Ps.23) i doszedł do wniosku :
                    ,,Pan jest Pasterzem moim".
             Asaf zastanawiał się nad problemem nie zawinionego cierpienia i dotarł przy tym
,, do tajemnic Bożych " i przeświadczenia:
                      ,,Moim szczęściem być blisko Boga" (Ps. 73)



     A rzetelnie medytować nad Słowem Bożym może ten, kto wyznaje: ,,Lepszy jest dla mnie zakon ust twoich niż tysiące sztuk złota i srebra (...). O , jakże miłuję zakon twój, prze cały dzień rozmyśla o nim! " ( Ps. 119,72.97). ....



Oby wynikiem medytacji było wyznanie Elizy  Orzeszkowej :






                     Tyś pochodnią - szukającym,
                     lekarzem- tym, co chorzy,
                     siłą - w sobie zachwianych,
                     ratunkiem - ściganych.

                     Tyś światłem - bez cienia
                     Kochaniem  - bez cierpienia,
                     Potęgą - bez zachwiania,
                     Dobrem - bez skazy.


                                                                                               Ks. dr Alfred Jagucki
                     



piątek, 22 lutego 2019

Knud Eike Buchman - Życzę Ci...




... udziału w życiu innych ludzi.




Tylko czasami udaje się nam
         naprawdę zrozumieć,



czym powinny być nasze związki
    z innymi ludźmi.



         Pisarze w swoich książkach
krok po kroku ,, otwierają " przed nami
                    ludzkie dusze.



        Umiejętność wsłuchania się
w ludzkie dusze można porównać



     z wchodzeniem do kopalni
     ze  szlachetnymi kruszcami.



                                                                                                     Knud Eike Buchman

Lew Tołstoj - Uczucie Poznania




Boga  poznajesz nie tyle rozumem,



 nawet nie sercem,



ale poprzez poczucie całkowitej zależności od Niego.



Jest to podobne do tego uczucia, którego doznaje
niemowlę na rękach matki.




Nie wie, kto je trzyma, kto
karmi, ale wie, że jest ktoś , i mało tego, wie że go kocha.


                                                                                                                           Lew Tołstoj

czwartek, 21 lutego 2019

ks.Mirosław Czyż - Przeprawmy się na drugą stronę





Jezus zwraca się tymi słowami do uczniów.Ma
na myśli przeprawę łodzią z jednego na drugi
brzeg Jeziora Galilejskiego. Pamiętamy: zrywa się
potężna burza, uczniowie się boją, Jezus śpi. A
potem ucisza burzę. Do apostołów dociera, że
z Jezusem dopłyną bezpiecznie do drugiego brzegu.



Teraz Ty! Przeżywasz jakąś burzę w życiu? Boisz się?
Masz wrażenie, że Jezus śpi i nie reaguje na twoje modlitwy?
Zawołaj jak uczniowie. Ucz się ufać.Z nim jesteś bezpieczny.
I jeszcze jedno: nie tkwij na brzegu swojego starego życia.Tu
wieje nudą i zapatrzeniem w swoją wygodę.Kiedy On mówi do
ciebie:przeprawmy się się na drugą stronę - odważ się. Przy
Nim twoje życie się zmieni - zawsze na lepsze.


                                                                                       ks. Mirosław Czyż

środa, 20 lutego 2019

Etty Hilllesum - Obawy




Jeśli  się obciąża przyszłość
 swoimi obawami,
nie może ona
rozwijać się naturalnie.



Jestem pełna ufności -
nie dlatego,abym miała
odnieść wielki sukces,
ale dlatego, że nawet
jeśli spotka mnie
niepowodzenie,
to i tak życie
będzie dla mnie
dobre nadal
warte przeżycia.




                                                                                                 Etty Hillesum

niedziela, 17 lutego 2019

,, Gryf '' - Sanitariuszka





Jest druh, jak białe serce na żołnierskiej duszy,
wszystko możesz w gniewie obrócić w przekleństwo,
jej to nie tyczy.



Pamiętam na zawsze, do ataku ruszył
na białą broń nasz pluton... Zryw  przy zrywie,
obok wykrzywione parły naprzód twarze,
broń drżała, niosło nas porywem
w świst, który wybuchem ogłusza i parzył...



Potem,potem, gdy któryś ocalał,
za rozbicie czołgu benzyną, zza rogu chałupy
poważnie i uroczyście krzyżyki dawali...



A ona tuż za atakiem, z rozwianą czupryną,
taka mała, przy rannych chłopcach co zalegli pole
kładła się na ziemi i szmatę z jodyną
wciskała pod mundur, gdzie raptem rozbolał
czerwoną plamą spazm fioletu, szumu i niemocy...




Po rozbiciu tankietek również tam zostałem
w bróżdzie za rzeczką, czekałem do nocy,
aż wreszcie  przypełznie - jak ją zwać - ta Mała
co to na biwaku torbę od lekarstw czyściła jak inni karabin
i co się naprawdę, na chwilę potrafiła gniewać,
gdyś jej przypominał: bo...
bo chociaż wciąż ćwiczyła, gwizdać nie umiała...



Z walki, gdy cię ktoś zabierze, wyjść można,
- wyżyć trudniej - więcej od szczęścia zależy
i od takiej malutkiej czasami dziewczyny.



Czy pamiętasz tę chatę nad rzeką
i gorączkę i duszność, w koncie snopek słomy
i myśl, i milczenie, które żalem pieką
i raptem trzask drzwi i wzrok przestraszony
gospodarza. - Niemcy... tutaj idą!
Milczenie...



- Mała. podaj nagan i prędzej uciekaj!...
już nic nie bolało, ... skończone...



Chłop szukał czapki, co za głupia chwila.
Odpięła kaburę:- Masz, ale daj słowo, że
tylko w ostateczności...Uśmiech się przymilił...




- Bierzmy!!! Kto po krwi upływie
jest bardzo przytomny, chłop za koc tarmosił,
głowa o próg wysoki ciężko uderzyła,
oto łódka i rzeka leniwie między szuwarami
płynąca i prąd który już unosił,
zdziwienie niepomierne...



Strzały gdzieś w pobliżu targnęły powietrzem
za chłopem, pewne zmykał chyżo...
Widziałem niebo, łódka między tataraki
wpłynęła i powoli mijała ich szpady.
Mała raz mi przywarła do dna, oczy zakryła kułakiem
i na skos piersi leżąc łkała gradem łez.
- Pewnie zobaczyli !



- Cicho... Mała... daj odetchnąć.
Po długiej, jakże długiej chwili, wyczekiwania
wciąż ta sama cisza, głosy niemieckie dalej,
już pożar chaty w dymie się rozpalał...



tylko Mała jeszcze pełna szlochu
przytulona do piersi zielonym mundurem,
jak ktoś, kto ponad życie wyrósł i pokochał
jakimś kołyszącym i jak obłok cudem...



- Cicho Mała, daj odetchnąć...Prąd niósł przy trzcinie
jakże długo nasze przytulone, zasłuchane głowy...



Potem , kiedyś na melinie
patrzysz przez okno: wózek, para koni,
chłopcy idą drogą rozciągniętym sznurem
i Mała, serce ci dzwoni, hej radością,
jak rzeka. Mała, witaj!



Od komina blask złoty rzuci się po izbie,
chłopcy coś zaśpiewają, usiądziesz na przyźbie,
Mała spojrzy w oczy swoim jasnym świtem,
jodły zaszumią, pies  się przyplącze i smutek.



- Wiesz, Romek zabity...!




Szkoda jej, tak jak nigdy, jak nigdy nikogo,
jodły szumią o jej chłopcu, serce o nim kołacze
mrok coraz większy, słowa nic nie mogą...



oczy jej smutne patrzą i nie płaczą
w złoty blask  od komina;



a cisza w krąg płynąc
w każdej myśli odmienia;



czemu on właśnie, czemu musiał zginąć?
Taki żal Małej...




         Dziękuję  Ci ,, Lalu". W Twojej osobie
 składam hołd wszystkim polskim kobietom ponad
 miarę ofiarnym, dzięki którym przetrwaliśmy 
 czas wojny.





                                                                                                       ,, Gryf "