Nasz dobry doktor spać się bierze,
Ani chce z nami doczekać wieczerze.
- ,,Dajcie mu pokój, najdziem go w pościeli,
a sami przedsię, bywajmy weseli !"
- ,, Już po wieczerzy, pójdźmy do Hiszpana ! -
,,Ba, wierę, pójdźmy, ale nie bez dzbana'' .
- ,, Puszczaj, doktorze, towarzyszu miły !
Doktor nie puścił, ale drzwi puściły.
- ,,Jedna nie wadzi, daj ci Boże zdrowie !-
,,By jeno jedna'' - doktor na to powie...
Od jednej przyszło aż więc do dziewiąci,
A doktorowi mózg się we łbie mąci.-
,, Trudny- powiada - mój rząd z tymi pany
Szedłem spać trzeżwo, wstanę pijany ".
Jan Kochanowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz