środa, 30 listopada 2016
Zasłyszane
Dopalają się świece.Wieczerza szabasowa ma się ku
końcowi.Siedzący wokół stołu rozprawiają na temat
wychowania dzieci.Wspominają z rozrzewnieniem
dawne lata, mówią ze zgryzotą o obecnym zepsuciu
młodzieży.
Jedynie osiemdziesięcioletnia matrona Pesel jest
odmiennego zdania:
- Aj, czego wy właściwie od nich chcecie? Ta
dzisiejsza młodzież jest dużo grzeczniejsza i ma
lepsze maniery.Ja pamiętam, jak za dawnych czasów
młodzi ludzie nie dawali mi przejść ulicą.Jakie to oni
słowa pletli idąc za mną,do czego to mnie namawiali!...
A teraźniejsi młodzi ludzie wcale mnie nie zaczepiają .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz