Jeszcze wczoraj było zwiewne,
Niby słońca wiatr.
Dziś przed nim trudy drogi,
Przygasiły Jego blask.
Liście barwne
Pokrył słońca kurz.
Ciągle, ciągle toczy boje.
Mimo zimna, mimo burz,
Wyciszając niepokoje.
Poprzez styczeń, luty, marzec,
Kwiecień , czerwiec oraz maj,
Do nieznanego zmierza portu.
Chociaż sierpnia, lipca często brak.
Gwiezdny pył z dala mruczy
Migotaniem, ciepłym swym.
Wciąż się droczy serce z smutkiem,
Kiedy wstają ranne mgły.
W zawiłości listopada, września,
Grudnia , mroźnego dnia
Chwyta każdy promień światła,
Który radość jesieni da.
ZYCIE
Szuwarek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz