sobota, 29 września 2018

Anna Awsiukiewicz Pawłowska - młode sarny podcinają sobie nogi




 Z czasem i pożądanie łagodnieje

          Pomyślałby kto, że młodopolski akt pożerania mamy za sobą.
Wojciech Gutowski pisał o zbliżeniu dwojga ludzi, jako akcie z góry
skazanym na krew, destrukcję. Motorem, którym napędzał machinę zatrecenia,
,,hedonistę samozniszczyciela" , było pożądanie.
Czy w poezji Ani odnajdziemy owo młodopolskie zatracenie się ?
[... ]



Odnajdziemy w poniższych słowach to, co nam potrzebne - drapieżcę,
ale i pożądanie, jednostronne, ale jednak. Ktoś powiedziałby, że okrutne
porównywać gwałt do pożądania. A czym innym ono jest ? Drapieżną chęcią
zdobycia ? Potrzebą ofiary ?

                                                                           
                                                                          [... M. Przekwas - Siemiatkowska ]



młode sarny podcinają sobie nogi



od kiedy zaczęłam pisać
coraz częściej dzielimy po połowie wszystko
targując się o każdą trzeźwą chwilę

nadal budzisz mnie  w środku nocy
usiłując wybielić wiersz powiadasz
nawet nie wiesz jak trudno
zmyć z siebie taką nieczystość

nie pomagają godzinne kąpiele
pozbyć się zapachu ustrzec przed drapieżcą
gdy podnoszę kieliszek
po brodzie rozpływa się ciepło
kaflowej kuchni na której alembik skraplał procenty
przypalony cukier zmieniał barwę i smak



a potem było już wszystko jedno
gdy na mnie leżał patrzyłam w jeden punkt
zaciskając zęby żeby z ust nie wypływały jadowite węże
to powraca do mnie jak motyw śmierci

nienawidziłam świata czując się oszukana przez Boga
przeklinałam
pierwszą butelkę
wylałam do zlewu nie bałam się
że umrę z alkoholowego głodu jak ojciec
kolejny tydzień bez chleba
wszyscy pili
szczycąc się osiągnięciem zaliczonych libacji



nie mogę zasnąć zamknąć oczu
z obawy że znów mnie obudzisz
i każesz zapisać urojone głosy
trzęsącymi rękami

                        Anna Awsiukiewicz - Pawłowska   




[...]

Zanim kobieta znajdzie swoje miejsce w zakątku pełnym
ukojenia musi przejść długą drogę poznawania siebie i za -
cieniania przed innymi miejsc wrażliwych. [...]

Czas zdaje się biec dwutorowo, przeskakujemy z jednego
na drugi jak przed nadjeżdżającym pociągiem - przeznaczeniem,
śmiercią, metą.[...]

...zmieniamy przestrzenie, nieba, karmę, by wrócić spokojni w
dawne miejsca, z nieukrywanym zadowoleniem.

                                                         Marzena Przekwas - Siemiątkowska



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz