czwartek, 29 czerwca 2017

Gladys Taber - Czas





Potrzebujemy czasu, aby marzyć;



czasu, aby wspominać i czasu,



aby sięgać ku nieskończoności.



Potrzebujemy czasu , aby być.

                                                   Gladys Taber







środa, 28 czerwca 2017

Ralph Waldo Emerson - Oczekiwanie




Rozmawiałem
z jednym z moich przyjaciół,
który ma ogromne
oczekiwania wobec świata
i jest zawiedziony,
jeżeli cokolwiek jest
choćby trochę
gorsze od najlepszego.



Stwierdziłem,
że nasze poglądy
są krańcowo różne.
Ja niczego nie oczekuję
i zawsze jestem
pełen wdzięczności
za drobne dary.

 Ralph Waldo Emerson







piątek, 23 czerwca 2017

Adam Asnyk - Żaby





Żaby, jak to wiadomo,lubią siedzieć
                                               w bagnie;



Choć która zeń wyskoczy, zaraz wracać
                                                    pragnie.
Więc choć są zniewolone czasem do podróży,





Zawsze na nocleg trafią do jakiej kałuży,
A wróciwszy do siebie,powiedzą z prostotą:



Że w całym świecie wszędzie jednakowe błoto.

Są ludzie, co tak samo wydają wyroki,
Że kałużą zepsucia cały świat szeroki,
I ze wszędzie, gdzie spojrzeć,wysoko czy
                                                   nisko,
Trzeba zawsze jednakie napotkać bagnisko.



Lecz ja , kiedy usłyszę te skargi rozpaczne,
Zaraz surowo sędziów podejrzewać zacznę,
I myślę sobie w duchu: Ci pewnie z ochotą,
Jak żaby, lubią wszędzie wyszukiwać błoto.

                                                       Adam Asnyk






wtorek, 20 czerwca 2017

Modlitwa Indian Nawajo











Przede mną spokój
za mną spokój
pode mną spokój
nade mną spokój
wokół mnie spokój


                       Modlitwa Indian Nawajo










poniedziałek, 19 czerwca 2017

czwartek, 15 czerwca 2017

Erwin Kruk - Życie




Życie moje jest niesfornym dzieckiem,
Którym się opiekuję.




Niewiele już mam sił,
A ono ma swoje humory.



Nie je kaszy manny
A rozprawia o mannie z nieba.



Chciałoby być w domu,
Kiedy jestem w drodze.



Męczy mnie swoimi lękami.
Muszę być czujny, bo nie daje mi spać.



Choć nieraz marzę,
By zstąpił święty sen



I obudził nie wcześniej,
Nim Gwiazda Zaranna
poprawi swe loki.



Ale moje życie krzyczy nocami
I nie wiem, czym je uspokoić.




Co śniło się bez opieki,
Teraz w sercu się roi,
Że wyspy, na których szukałem ocalenia,
Piasek zasypał i zatopiło morze.




Więc cóż to znaczy: wystarczyło
Pójść inną drogą? Po prostu



Żal mi było krajobrazów.
Wśród nich czułem się tak dobrze,
Jakby one mnie żywiły.








A ile grozy niosły, ile miłości!
Dla dziecka to niepojęte.






I uśmiecham się do mojego życia,
które wyziera z popękanych luster,
I błogosławię mu, że się nie przeżyło.

                                                                              Erwin Kruk